Los pasażerów ze Strzebinia

Strzebiń to wieś na Górnym Śląsku, na ziemi lublinieckiej, powstała na bazie kolonii fryderycjańskiej w okresie pruskim. Trafiła do Polski wskutek ustaleń poplebiscytowych. Obecnie Strzebiń z przyległościami liczy ok. 4 tys. mieszkańców.

Kolej w Strzebiniu

Strzebiń przecina linia kolejowa łącząca Górny Śląsk z nabrzeżem morskim w Trójmieście, tzw. magistrala węglowa. Od niej w Strzebiniu odbiegała odnoga lokalna do Woźnik Śląskich, dziś nieistniejąca.

Stacja kolejowa w Strzebiniu jest bardzo korzystnie usytuowana. W przeszłości odchodziły z niej pociągi pasażerskie w pięciu kierunkach: na południe do Katowic przez Tarnowskie Góry i Bytom, na północ do Zduńskiej Woli (Gdynia, Łódź), Częstochowy i Kępna przez Wieluń, oraz na wschód do wspomnianych Woźnik Śląskich. Oprócz tego można było z przesiadką w Kaletach dostać się do siedziby gminy w Koszęcinie oraz powiatu w Lublińcu.

Zawsze jednak największą popularnością cieszyły się przejazdy w stronę GOP-u. Dogodne połączenie kolejowe powodowało, że mieszkańcy wiązali się głównie z Tarnowskimi Górami, w sprawach zawodowych często z Bytomiem i odleglejszymi miastami GOP-u.

Stan dzisiejszy (rozkład 2008/2009)

Dziś to wszystko zaczęło się kruszyć.

14 grudnia 2008 r. koleje europejskie dokonały zmiany rozkładu jazdy. Tak samo postąpiła PKP-PR Sp. z o.o., jedyny przewoźnik pasażerski obsługujący Strzebiń. Akurat jemu do poziomu europejskiego strasznie daleko.

Nowy rozkład jazdy jest w zasadzie pierwszym, który wszedł w życie pod auspicjami Marszałka Województwa Śląskiego. Wydawało się, że odejdzie w niepamięć okres, kiedy pociąg służył w pierwszej kolejności zapewnieniu dojazdu do pracy kolejarzom, a cała PKP była jedynie ostoją socjalną dla tych ludzi. Wydawało się, że Marszałkowi będzie zależeć na rozwoju regionu, na udogadnianiu życia swoim wyborcom, że obejmie kontrolą ciężkie wydatki publiczne na przewozy kolejowe.

Tak się nie stało. Nowy rozkład jazdy jest właściwie najgorszym w historii kolei pasażerskiej w Strzebiniu. Zlikwidowano kilka popularnych połączeń a inne doznały stałych opóźnień. Dojazd do pracy dla zwykłych mieszkańców stał się prawdziwą udręką, w niektórych przypadkach wręcz niemożliwy. Uczniom zaserwowano skrócenie składów. Wszystkim konieczność powrotu najpóźniej z telewizyjną dobranocką.

Ewolucja rozkładu i propozycja zmian

Porównując stan obecny do historycznego łatwo zauważyć, skąd silne przywiązanie strzebinian do kolei (PKS z Lublińca, który obsługuje Strzebiń, już dawno stał się firmą tak niepoważną, że praktycznie nikogo tu nie interesuje). Zwraca uwagę w pierwszej tabeli rozwiązanie problemu powrotu uczniów - wtedy dało się uruchomić dodatkowy skład do Strzebinia, tzw. bisowy, dziś praktycznie ta sama ilość uczniów musi pomieścić się w 1/4 tego.

Z kolei porównując propozycję rozkładową dla PKP-PR, sporządzoną w oparciu o najpilniejsze i zbiorowe oczekiwania społeczne, jeszcze łatwiej dostrzec, jak bardzo rozmija się z nimi aktualny rozkład jazdy.

Podany plik zamyka (strona 5) propozycja dla przewoźnika, który o swoją kondycję finansową dbałby nie szantażem i pikietami, a marketingiem i ekonomią. I tak daleko jej do taktu znanego z sieci kolei niemieckich.

Lecz w tym przypadku znów decydujące słowo należały do Marszałka, od postawy którego - przynajmniej teoretycznie - zależne jest dopuszczenie przewoźnika konkurencyjnego. Czy Marszałkowi starczy odwagi by podjąć tą odważną decyzję, nim reszta strzebinian dojeżdżających z PKP-PR straci pracę czy możliwość edukacji?

ATP

Dodaj nową wypowiedź
lub Zaloguj się jako użytkownik serwisu Wikidot.com
(nie będzie opublikowany)
- +
O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Creative Commons Attribution-ShareAlike 3.0 License