Informacje ogólne
Odcinek Bielsko Biała - Wadowice wynosi 41 kilometrów, linia Wadowice - Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona 18 kilometrów, cały odcinek Bielsko Biała - Kalwaria to 59 kilometrów. Po całym odcinku biegnie trakcja elektryczna.
Odcinek jest jednotorowy z tzw. mijankami, i tak jadąc z Bielska-Białej pociągi mijają się na stacjach: Bielsko Biała - Wschód, Kozy, Kęty, Andrychów, Wadowice i Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona. Dawniej stacja Wadowice była węzłem kolejowym, skąd pociągi kursowały w pięciu kierunkach, do Bielska Białej, Chrzanowa, Trzebinii, Kalwarii Zebrzydowskiej Lanckorony i Suchej Beskidzkiej. Obecnie kursują tylko w dwóch kierunkach.
Znaczną część ruchu na tej trasie zapewniają pociągi osobowe kursujące na trasie Bielsko Biała - Wadowice, jedna para dziennie kursuje w relacji Bielsko Biała - Kraków. Jedynym połączeniem dalekobieżnym kursującym tą linią, jest nocny pociąg pospieszny "Podhalanin" relacji Zakopane - Szczecin przez Bielsko, Katowice, Poznań. Niestety połączenie to nie jest całoroczne, pociąg kursuje jedynie w wakacje, święta oraz w ferie zimowe.
Dodatkowo na odcinku Wadowice-Kalwaria-Skawina-Kraków okresowo kursuje Pociąg Papieski "Totus Tuus" który jest darem polskich kolejarzy w rocznicę śmierci Jana Pawła II. Niestety ze względu na bardzo drogi bilet, zainteresowanie tym pociągiem jest obecnie żadne i jego kursowanie zawieszono
Co jest dobrze
- pociągi jeżdżą…
Co należy poprawić
- wydłużenie kursowania pociągów do Kalwarii Zebrzydowskiej i skomunikowanie ich z pociągami na trasie Kraków-Zakopane (kursowanie pociągów tylko do Wadowic mija się z celem)
- podniesienie prędkości szlakowej do minimum 50 km/h
Postanowiłem dziś zrobić kółeczko, które pozwoliłoby sprawdzić co ciekawego dzieje się przede wszystkim na linii Bielsko-Wadowice. Pokrótce to co spotkało mnie po drodze do Bielska. Poranny pociąg ze Suchej wtoczył się do Lachowic punktualnie. Nie sprawdzałem czy ktoś poza mną nim jechał, lecz jest bardzo prawdopodobne, że byłem na ten moment pierwszym pasażerem. A dalej? Kurów +1, Hucisko 0, Pewel Wlk +1, Pewel Wielka Centrum +1, Jeleśnia +2, Pewel Mała 0, Sporysz +1, no i w takim składzie osobowym dojeżdżamy do Żywca. Ktoś "bardzo dobrze" skomunikował pociągi. Na pociąg do Katowic trzeba czekać ponad 20 minut. Jeszcze nie dawno to było 5 minut. Na peronie byłem tylko ja, a piź konkretnie. Gdy pociąg ze Zwardonia wjeżdżał doszło jeszcze ok. 10 osób. Jedziemy dalej… EZT, jeden skład i miejsc wolnych sporo, a przed laty gdy jeździłem na studia do Katowic to o tej porze miejsce ciężko było znaleźć przy 6-7 wagonach!!! O odcinku do Bielska można napisać tylko tyle, że trwający wiele miesięcy remont niewiele dał. Pociąg co chwilę zwalnia, znów się rozpędza, zwalnia, no i tak całą trasę. W Bielsku jest już 5 minut spóźniony…
Na peronie 3 stoi Kraków Główny. W pociągu max. 5 pasażerów + dwóch zbieraczy puszek, którzy przed odjazdem wysiedli ze składu. W ostatnim momencie do pociągu wsiada wataha Cyganów i przez to frekwencja się poprawia. Prawdę pisząc nawet nie wiem gdzie oni wysiedli, ale nie dalej niż w Andrychowie. Na całej trasie wymiana pasażerów niemal żadna. W Kozach i Kętach chyba po jednym pasażerze w obie strony. W Kozach mijanka z pociągiem do Bielska - frekwencja w pierwszym wagonie ok. 10 osób, pozostałe puste. W Wadowicach wysiadam ja i kolega, dalej jedzie ok. 5 osób. Co do prędkości, to nie jest oszałamiająca. Nie wiem jaka jest szlakowa na tej linii, ale max jechaliśmy 40km/h. Znaczne odcinki pociąg jedzie 30 km/h. Ponadto co drugi przejazd czy mostek pociąg zwalnia. WOS-ów na tej trasie dostatek. Poza tym rzuca pociągiem podczas jazdy na wszystkie strony. No ale tak widocznie musi być. Przygnębiające wrażenie robi stacja Wadowice. Puste tory, peron i budynek stacji odwalone tak, że oczy wyłażą na wierzch. Wykonane za grubą kasę przejście podziemne między peronami oczywiście zamknięte. No i wszędzie dookoła reklamy papa-trainu, którego tu już dawno nie widziano. Dla idei wpompowano tu mnóstwo kasy. Niepotrzebnie… No, a odcinek Wadowice-Lachowice już pokonaliśmy pieszo. Niebieskim szlakiem przez Ponikiew na Leskowiec, a stamtąd na kreskę w kierunku wsi Las i dalej do Lachowic. Śniegu miejscami było po tylną część ciała, ale jakoś doczłapaliśmy. Kolejny raport z odcinka Bielsko-Wadowice może za miesiąc. W planie mam wtedy przejście położonego między Wadowicami a Andrychowem bardzo sympatycznego pasemka Bliźniaków i Łysej Góry
a czy poranny kurs ze suchej do żywca obsługiwał wtedy sa109 czy en57???
Strasznie to wygląda z bliska, gnijące pod warstwą gliny i smaru podkłady ,wypadające śruby, pozamulane przepusty.DOtego jeszcze nie koszone nasypy zarastające krzakami,i kosmiczne przerwy między zdartymi niemal do podstawy szynami. Czy po czymś takim mogą jeżdzić pociągi, w naszym kraju mogą .NO JAK DOJDZIE DO KATASTROFY TO I TAK UCIERPIĄ TYLKO PRACOWNICY KOLEI… e …PODHALANIN TĘDY JEŻDZIŁ JAKIM CUDEM POMYKAŁ Z 10 WAGONAMi?
Racja Panie Jacku. Proszę zauważyć, że to, o czym Pan pisze nie wymaga wielkich nakładów finansowych. Wykoszenie nasypów, czy też wyczyszczenie przepustów wcale nie jest wielką filozofią.
Podgląd wiadomości:
Zamknij podgląd