Odpowiadam na post kolegi Slawo93, ktory pisze o zalu wobec pociagow.
Otoz Szanowny Kolego.
Prosze bardzo, mozemy tak jak w USA postawic na transport kolowy i samolotowy i zmarginzalizowac kolej, ale, zrobmy to tak samo jak w Stanach, tzn
- niech samochod relatywnie do pensji kosztuje w PL i USA tyle samo
- niech w PL i USA bedzie tak samo gesta siec drog, autostrad i lotnisk
- dorzuce jeszcze niech dostep do prawa jazdy bedzie tak latwy, jak w USA (prawo jazdy sie zdaje we wlasnym samochodzie, a dokument dostaje sie na miejscu)
- niech benzyna kosztuje tyle samo co w USA
- niech w kazdym miescie bedzie siec metra
- niech wynajem samochodu bedzie tak tani jak w USA z tak samo gesta siecia salonow rent-a-car
- w USA na autostradzie mozna jechac maksymalnie cos okolo 100 kmh
To wtedy, zgadzam sie, jak to osiagniemy, to pociagi moga jezdzic tylko w kilku wybranych relacjach. Tymczasem inne kraje ida w innym kierunku. W Japonii juz polaczono wszystkie wieksze wyspy kilometrowymi mostami po to, aby pociagi jezdzace 500 kmh mogly laczyc caly kraj (moj znajomy byl, jechal i opowiadal - poziom kawy w pociagu nawet nie drga). Natomiast w Europie Zachodniej autobusy stanowia uzupelnienie do pociagow, a nie konkurencje, kazde wieksze miasto ma siec albo metra, albo SKM, nierzadko tramwaje, siec autobusow w miescie i wspolne bilety to normalka, a koleje konkuruja o klienta z samolotami czasem podrozy i cena. Zaczynaja sie tez pojawiac na rynku pierwsze bilety kolejowo-samolotowe (np. Rail and Fly).
Natomiast w Polsce wsciekam sie, jak mam jechac gdzies po GOP-ie, to jestem caly wsciekly, bo osobne bilety sa na autobusy, osobne pociagi osobowe, osobne pociagi pospieszne, kreuje sie tez pociagi czy autobusy o taryfie specjalnej, jak pociag papieski czy Balice Ekspres. Duzo przystankow i dworcow autobusowych jest daleko od stacji kolejowych, np. w Gliwicach czy Pyskowicach. I z roku na rok malo co sie zmienia, no moze poza jednym wyjatkiem: tramwaje sie likwiduje bo niby nieoplacalne. Teoretycznie alternatywa dla komunikacji publicznej jest wlasny samochod, ale jadac autostrada A4 przez Katowice popatrz prosze na ten korek stojacy na Mikolowskiej. Co prawda miejska siec drogowa w Zabrzu, Gliwicach, Piekarach czy Katowicach nieco >urosla<, ale i tak nie rozwiazala problemu korkow w 100%, po prostu za wzrsotem korkow nie nadaza. A np. w Tarnowskich Gorach to chyba od 20 lat nie powstala zadna nowa ulica (oprocz dojazdow do marketow).
No wiec kolego, prosze, napisz, jaki model transportu wolisz - amerykanski, zachodnioeuropejski, czy japonski?
A moze za wszelka cene chcesz zostac przy tym polskim??
Pozdrawiam
Nowe forum -nowe dyskusje. zaczynam od pierwszej dyskusji. Co trzeba zmienić w rozkładzie jazdy tej trasy na przyszły rozkład jazdy. będę w tej sprawie pisał z PKP. proszę pisać śmiało
Po co tyle kasy wydawać w błoto? Nikt tym nie jeździ a pieniądze trzeba płacić
Jeżeli jest za mało pasażerów to znaczy, że trzeba ofertę poprawić (szybkość, dostępność, ilość połączeń, skomunikowania, wspólny bilet) a nie od razu likwidować… A tak na chłodno napiszesz dlaczego nikt nie jeździ? (proszę bez słowa żal, oraz wykrzykników).
Slawo93: drugie ostrzeżenie. Bynajmniej nie za prezentowane poglądy, lecz za styl wypowiedzi. Kolejna odpowiedź z wykrzyknikami, i słowami typu "żal" etc. spowoduje, iż Twoje posty będą po prostu usuwane. Podobnie jak to ma miejsce z postami innego internetowego trolla.
Kubaska: problemem Małopolski (i nie tylko) jest silne lobby busiarskie. Nie bez powodu na rozmaitych forach internetowych pisze się o "małopolskiej mafii busiarskiej" i o powiązaniach busiarze-PKP PR-UMWM.
W cywilizowanym państwie propagowałoby się transport szynowy i ładowało w niego grube pieniądze. U nas promuje się pseudo-transport busowy. Przeładowane busy, jazda poza rozkładem, przed PKS-em itd. W przypadku busa ciężko wsiąść z większym bagażem, osoba niepełnosprawna ma już ogromny problem itd.
A co do rozkładu: dobrym pomysłem jest oddanie tej trasy samorządom i wyłonienie w drodze przetargu przewoźnika (np. Arriva). Lekki szynobus, remont najbardziej zniszczonych fragmentów trasy (wbrew pozorom wcale nie jest tam aż tak źle, małym nakładem kosztów można znacznie podwyższyć szlakową!) i odbudowa mijanki w Hucisku.
Odnośnie tego, co napisał góral: naprawdę polecam, warto przeczytać: http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=5143&start=0
Cała prawda o busach: http://www.polskatimes.pl/dziennikzachodni/stronaglowna/134752,koszmarny-wypadek-busa-w-wilkowicach-cud-ze-nikt-nie-zginal,id,t.html#material_1
Niestety, ale lata zaniedbywania infrastruktury kolejowej, lata olewania transportu kolejowego, lata szarogęsienia się lobby drogowego, lata promowania busów, tirów etc. tak właśnie się kończą!
W żadnym kraju nie olewa się kolei tak, jak u nas! Jesteśmy zaściankiem Europy z mega rozwiniętą busiarnią, z tirami korkującymi nasze i tak kiepskie drogi i politykami co chwilę wieszczącymi nam kolejne cuda. A tymczasem trzeba zabrać się po prostu do solidnej roboty, Państwo musi wreszcie zacząć inwestować kolosalne środki pieniężne w infrastrukturę kolejową! I pora zacząć wprowadzać u nas te wzorce i rozwiązania, które sprawdziły się w innych krajach Europy.
Kolej regionalna to przyszłość. Trzeba tylko jej dać szansę!
W 2006 roku w czasie masowej likwidacji kursów Z Krakowa do Zakopanego z rozkładu jazdy wyleciało aż 14 połączeń. to fragment Kroniki Beskidzkiej: Czy naprawdę władze wojewódzkie z Krakowa nie mają pieniędzy na pociągi? Kolejarze twierdzą że lekką ręką dają dotacje na pociągi jeżdżące po Krakowie i okolicach. NOWE WIĘKSZOŚCI WIOZĄCE POWIETRZE POŁĄCZENIA KRAKÓW-KRAKÓW BALICE. czasami widzę jak jestem na dworcu głównym w Krakowie te połączenia, do pociągu wsiada parę osób tyle samo wysiada a im się to opłaca. W dodatku te pociągi jadą co 30 minut. TAM SIĘ OPŁACA A TU NIE.
uwaga są utrudnienia na trasie Sucha-Kalwaria-Kraków ex tatry opóżniony około 120 min inter regio do Wrocławia 180 minut osobowy Kraków-Żywiec odwołany kursuje przez Wadowice bielsko
UWAGA. POCIĄGI NA TRASIE ZAKOPANE-KRAKÓW Z POWODU AWARI KURSUJĄ PRZEZ żYWIEC BIELSKO KATOWICE ALBO WADOWICE KRAKOW. PKP PLK MAJĄ POWAŻNE UTRUDNIENIA W REJONIE ZALEWU W ŚWINNEJ PORĘBIE. NA TRASIE SUCHA-KALWARIA POCIĄGI MOGĄ MIEĆ OPÓŻNIENIA NAWET OD 300-400 MINUT.
Mam parę pytań do was?
- Czy mam pisać list w sprawie remontu torów na tej trasie do co najmniej 50 km/h
- Czy pasuje wam wniosek aby przesunąć godzinę odjazdu pociągu ze Żywca do Suchej Beskidzkiej z 19:53 na 22:30
- Czy sądzicie że kurs o 14:30 że Żywca jest bardzo potrzebny?
- Czy sądzicie że kurs o 16:20 z Krakowa do Żywca kursuje stanowczo za długo?
PROSZĘ PODZIELIĆ SIĘ SWOIMI ZDANIAMI!! BĘDĘ PISAĆ Z PKP!!
Czy mam pisać list w sprawie remontu torów na tej trasie do co najmniej 50 km/h
Od siebie pisać możesz zawsze. Natomiast proszę nie powoływać się w swoich pismach na nasz OKOKŚ.
Czy pasuje wam wniosek aby przesunąć godzinę odjazdu pociągu ze Żywca do Suchej Beskidzkiej z 19:53 na 22:30
Mnie nie pasuje coś takiego. Przesunięcie odjazdu danego pociągu czasem nawet o kilka minut oznacza jego likwidację. Ty chcesz go przesunąć aż o 2, 30h. Pomysł nietrafiony, lepiej pisać w sprawie dołożenia kolejnej pary pociągów!
Czy sądzicie że kurs o 14:30 że Żywca jest bardzo potrzebny?
Jest potrzebny, szczególnie dla młodzieży szkolnej.
Czy sądzicie że kurs o 16:20 z Krakowa do Żywca kursuje stanowczo za długo?
A masz jakiś pomysł, by on kursował szybciej? Co ma niby: unosić się 5 mm nad główką szyny? :) Taki stan infrastruktury, nic na to nie poradzimy.
Pisz z PLK i PKP PR i z UM-ami. Niemniej proszę pisać indywidualnie, bez powoływania się na nas. :)
Pozdrawiam
jeśli chodzi o to połączenie z Krakowa chodziło mi o zmniejszenie czasu niepotrzebnych postojów (Kraków Płaszów, Sucha beskidzka) i długich mijanek ( Radziszów,Stronie,Lachowice) a nie o przyśpieszenie pociągów