Witam serdecznie! Zupełnie przypadkiem trafiłem na tą stronkę i zauważyłem, że zainteresowani jesteście również ratowaniem linii kolejowej Sucha Beskidzka - Żywiec. Mieszkam bardzo blisko tej linii i codzień widzę wożące powietrze pociągi. Serce się kraje gdy przypomnę sobie jak kilkanaście lat temu jeździłem do suskiego liceum pociągiem i czasem nie było wolnych miejsc. Jeździło wówczas 12 par pociągów!!! Teraz jest to pięć par, a nieoficjalnie chodzą słuchy o kolejnych cięciach. Była swego czasu nadzieja w szynobusach. Była… Przez od grudnia 2007 jeździły dwa, potem jeden z nich zniknął (odnalazł się na Balicach), a ten który pozostał najczęściej stoi zepsuty w Suchej. I nie ma się co dziwić. Na tej górskiej trasie "kołzłoma" można dosłownie zajechać. Inna kwestia to stan torowiska i prędkość na tej trasie. A z drugiej strony kto z was pamięta pociąg widmo, który wymknął się spod kontroli i mknął z Huciska w kierunku Żywca? Jeleśnię minął z prędkością ponad 100 km/h i jakoś nie wypadł z szyn. Może wcale nie jest z torowiskiem tak źle… Tak nawiasem od dwóch miesięcy na stacji w Lachowicach jest montowany system telewizji przemysłowej i sygnalizacja świetlna na przejeździe kolejowym, który przed laty był strzeżony. Może to jednak nie koniec tej linii???
No i moje pytanie: Jaki pomysł na linię Sucha Beskidzka - Żywiec ma OKOKŚM?
Pozdrawiam