O kolei, sprawiedliwości, odpowiedzialności i kolejowych forach dyskusyjnych mówi Krzysztof Kuś – twórca, założyciel, koordynator i były pierwszy szef Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei Województwa Śląskiego, dziś samotnie walczący o normalność na kolei, jej miłośnik.
Marzyciel - realistą
Czy może coś dobrego na kolei uczynić jeden sprawiedliwy? Wydaje się, że na tak postawione pytanie nie można odpowiedzieć twierdząco. Wszyscy, którzy znają realia polskiej kolei, niewątpliwie uśmiechną się znacząco i pomyślą, iż ów sprawiedliwy jest marzycielem i idealistą, który nie zna realiów dnia codziennego.
Czy, aby na pewno? Czy osoba uczciwa, sprawiedliwa, osoba kierująca się w życiu określonymi wartościami nie może uczynić nic dobrego na kolei? Parafrazując pewne powiedzenie ks. Józef Tischnera, można powiedzieć, że rzeka zła, która płynie przez nasz świat, nie istniałaby, gdyby nie owe małe strumyki, których początki są w każdym z nas.
Tematyka kolejowa na forach dyskusyjnych
Problematyką kolejową interesuje się w Polsce bardzo mało osób. Niewiele jest fachowych periodyków: obok takich pism, jak „Świat kolei”, „Rynek kolejowy”, czy „Wolna Droga”, trzeba także zwrócić również uwagę na internetowe fora dyskusyjne. Wśród nich na czoło wybijają się dwa: „IC forum” i „Infokolej”. Szczególnie drugie forum niejednokrotnie porusza tematy kontrowersyjne, tematy budzące żywe spory i polemiki, problemy trudne do rozwiązania, także od strony moralnej. Właśnie tam w dziale „Skargi i wnioski” spotykamy wiele niezwykle ciekawych relacji. Każdej z nich towarzyszy zazwyczaj gorąca dyskusja.
Już bardzo pobieżna lektura zgromadzonych tam treści pozwala nam zauważyć pewną prawidłowość. Najpierw mamy zarysowany jakiś problem: ktoś opisuje niecodzienną sytuację, jaka spotkała go podczas podróżowania pociągiem. I tak, ktoś mówi o kierowniku pociągu, który nie chciał wypisać biletu, ktoś inny podaje przykład łamania przepisów (np. zakazu palenia w pociągach) przez drużynę konduktorską, jeszcze inna osoba podaje przykład nieuprzejmego pracownika kasy biletowej.
Po opisaniu sytuacji – jak to na forum internetowym – następuje zażarta dyskusja. Początkowo są to zazwyczaj słuszne głosy oburzenia, piętnujące opisane zachowania i patologie. Ale bardzo szybko zaczynają się one mieszać z coraz odważniejszymi głosami „obrony”. Całość kończy się bardzo często awanturą i interwencją moderatorów.
Ważna jest uczciwość
Bardzo często osobie opisującej jakiś skandaliczny fakt dotyczący pracowników danej spółki kolejowej, przykleja się łatkę „donosiciela”. Niewątpliwie działa tutaj zasada solidarności zawodowej: po prostu broni się „swoich”, niezależnie do tego, co zrobili.
Solidarność zawodowa jednak łatwo może prowadzić na manowce. Prosty przykład: pijany kolejarz na służbie. Rzecz zupełnie niedopuszczalna. Czy poinformowanie w takim wypadku przełożonych jest donosicielstwem? Przeglądając kolejowe fora dyskusyjne można dojść do wniosku, że dla wielu osób jest to właśnie zwyczajne donosicielstwo.
Co może dobrego na kolei uczynić jeden sprawiedliwy? Otóż może bardzo dużo. Na pewno najgorszą rzeczą jest brak reakcji. Milcząca akceptacja zła pociąga za sobą drastyczne skutki. Można przecież komuś bezpośrednio zwrócić uwagę, można daną sprawę nagłośnić (np. forum internetowe, media), można wreszcie napisać list do przełożonych i poinformować o danych sytuacjach, które wzbudziły nasze wątpliwości.
Troska o dobro wspólne
Troska o dobro wspólne wymaga zdecydowanej reakcji. Nie możemy przechodzić obojętnie obok zła, nie możemy nie dostrzegać przypadków łamania przepisów, norm, zasad. Jeśli chcemy, aby na ulicach był porządek, to musimy sami o ten porządek zadbać. Wymagać od innych, to przede wszystkim wymagać od siebie samego. Niestety w naszym narodzie jest jakaś obojętność, apatia, być może to efekt poprzedniego systemu. Komunizm zasiał w ludziach dość dużą bierność: skoro wszystko jest wspólne, to jest niczyje. I może w dużej mierze to, co dzieje się obecnie na kolei, jest spadkiem po poprzedniej epoce?
Reagować na zło
Myślę, że warto próbować coś zmienić. Nawet w tak pozornie skostniałym tworze, jak PKP. Co dobrego może człowiek sprawiedliwy uczynić na kolei? Zapytajmy jeszcze inaczej: co może zmienić na kolei każdy z nas? Tak często przecież narzekamy, że jest źle. Tak często krytykujemy. Szczególnie anonimowo, pod bezpiecznymi nickami w Internecie. Ale, czy pytamy siebie, co my sami zrobiliśmy, by coś w tej naszej kolejowej rzeczywistości zmienić na lepsze?
Co zatem może uczynić każdy z nas? Jeśli tylko chce, to może uczynić wiele. Wystarczy, że zareaguje na konkretne zło, że nie przejdzie wobec niego obojętnie. Pozornie mało, a jednak dużo: to kropla przecież drąży skałę.
Notował Aleksander Wiśniewski
Źródło: Wolna Droga
Podgląd wiadomości:
Zamknij podgląd