(TVS) Mieszkańcy Sławkowa mają dość busów!

W Sławkowie prawie dwieście osób zebrało się na rynku, domagając się ustąpienia ze stanowiska pani burmistrz. Powód? Władze Sławkowa rozwiązały z KZK GOP umowę na jedną z linii obsługujących miasto. Autobus zastąpiły busy prywatnej firmy i stąd oburzenie mieszkańców. Warto jednak zaznaczyć, że zlikwidowany autobus to nie jedyna linia biegnąca przez Sławków.

Z pewnych przyzwyczajeń niektórzy mieszkańcy Sławkowa na jakiś czas muszą zrezygnować. Muszą, bo autobusem, który jeszcze do końca maja jeździł z Będzina do Sławkowa, teraz można dojechać tylko do Dąbrowy Górniczej - Strzemieszyc. A to kilka kilometrów różnicy.

Dla Wiesławy Teper, która na tej trasie podróżuje bardzo często, różnica jest jednak dość znaczna, bo żeby do Sławkowa dojechać, musi przesiąść się do prywatnego busa. - Nie wiem kto taki pomysł miał poroniony, żeby po prostu zlikwidować te autobusy. To jest jakiś bezsens - denerwuje się Teper. Podobnego zdania było w piątek ponad dwieście osób, które przyszły na sławkowski rynek. Protestujący domagali się odwołania pani burmistrz ze stanowiska, a także natychmiastowego przywrócenia linii autobusowej. - Do busa mało ludzi wejdzie, nie wejdą kobiety z dziećmi, nie wejdą też inwalidzi. A jak przychodzi godzina szczytu, to ile tam tych ludzi wejdzie? Choćby nawet na stojąco, to ile z 30 ludzi wejdzie? - burzy się Leszek Fordymacki.

Nie ilość, a jakość się liczy - podkreślają władze Sławkowa. Wyjaśniają, że o rozwiązaniu umowy z KZK GOP dotyczącej linii 634 zadecydowały między innymi względy ekonomiczne. Jednak burmistrz widząc niezadowolenie mieszkańców postanowiła działać. - Mając na uwadze, że tak powiem społeczne odczucia mieszkańców, szczególnie emerytów, rencistów, inwalidów, przywrócimy najprawdopodobniej od 1 lipca mniej więcej 1/3 tych kursów, które były - podkreśla Małgorzata Reczko, burmistrz Sławkowa.

Tą pewność burzą jednak przedstawiciele KZK GOP. Podkreślają, że jeśli z linii zrezygnowano, to do jej przywrócenia daleka droga. - Poszukiwania przewoźnika, zmiana rozkładów jazdy, zmiana całego układu komunikacyjnego, to jest wszystko długotrwałe i niestety nie takie łatwe jak się wydaje. Zmian w komunikacji nie można dokonać tak z dnia na dzień i tak na pstryknięcie palcem - wyjaśnia Alodia Ostroch, rzecznik prasowy KZK GOP.

I tak jak na pstrykniecie palcem nie uda się przywrócić linii autobusowej, tak równie trudno będzie o porozumienie mieszkańców z władzą.

Źródło: Telewizja Silesia

Dodaj nową wypowiedź
lub Zaloguj się jako użytkownik serwisu Wikidot.com
(nie będzie opublikowany)
- +
O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Creative Commons Attribution-ShareAlike 3.0 License