Już ponad połowa podpisów do referendum została zebrana. By odwołać prezydenta Gliwic - Zygmunta Frankiewicza pomysłodawcy muszą zebrać ich 16 tysięcy. To co z początku wydawało się mało prawdopodobne przybiera realnych kształtów. Bo pod hasłem "Tak dla tramwajów" i "Nie dla Prezydenta" każdego dnia podpisuje się coraz więcej mieszkańców niezadowolonych z ostatnich decyzji Frankiewicza.
Mieszkańcy Gliwic, którzy nie potrafią pogodzić się z decyzją prezydenta wyrażają swoje niezadowolenie. - Dlaczego? Bo to jest ekologiczne bardziej. Mi się wydaję, że muszą być tramwaje w mieście - dużo osób jest starszych, którzy nie mogą chodzić - mówi Barbara Weniusz, mieszkanka Gliwic. Baner "Tak dla tramwajów" i "Nie dla Prezydenta" przyciąga co raz więcej mieszkańców, którzy liczą na to, że referendum o odwołanie prezydenta dojdzie do skutku. - Nie podoba mi się styl władzy naszego prezydenta przede wszystkim. Już ten tramwaj bym może jakoś przeżyła, ale arogancja władzy już mnie denerwuję po prostu - dodaje Halina Bawiredzka, mieszkanka Gliwic.
Być może właśnie dlatego podpisów przybywa każdego dnia. A do końca ich składania został jeszcze ponad miesiąc. - Odzew jest bardzo duży, mamy podpisów już bardzo dużo. Liczymy, że uda nam się zakończyć akcję sukcesem i to w liczbie podpisów znacznie więcej niż wymagana - oznajmia Zbigniew Wygoda, grupa organizująca referendum. Ta wymagana do przeprowadzenia referendum to szesnaście tysięcy. - W województwie śląskim nie było jeszcze referendum, które miałby wynik rozstrzygający, w kraju oczywiście tak - informuje Wojciech Litewka, dyrektor Delegatury Biura Wyborczego w Katowicach.
Organizatorzy referendum odwołać chcą nie tylko prezydenta, ale również całą Rade Miasta. - Mogli już od razu to referendum ustalić i zapytać mieszkańców: czy Państwo chcecie wszyscy aby ten tramwaj jeździł czy nie? Nie musielibyśmy my jako obywatele z naszej inicjatywy siedzieć tutaj i zbierać tych wymaganych według nowych procedur szesnastu tysięcy podpisów - uważa Krystyna Hnatków, grupa organizująca referendum. Zdaniem Moniki Pacy z organizacji Zieloni 2004, która popiera akcję to właśnie decyzja o likwidacji linii tramwajowej w Gliwicach bez konsultacji z mieszkańcami może przyczynić się do tego, że referendum się odbędzie. - Złamał pan prezydent demokrację, złamał zasady współżycia społecznego i nie powinno w żadnym mieście coś takiego się zdarzyć.
W urzędzie dziś nikt nie chciał komentować tej sprawy. Ani prezydent, ani Rada Miejska. Choć jeszcze nie tak dawno o pomyśle na referendum urzędnicy wypowiadali się dość śmiało. - Mogę powiedzieć tyle, że jest to jakieś totalne nieporozumienie, ponieważ to nie jest tak, że wystarczy pstryknąć palcami, coś się komuś w nocy przyśniło i organizuje się referendum i to może byłoby na tyle - powiedział 23 kwietnia 2009 roku Marek Jarzębowski, rzecznik UM w Gliwicach.
Tyle tylko, że niebawem humory mogą być zgoła odmienne. A zlikwidowanie tramwajów - zdaniem prezydenta kosztownej zabawki, okazać może się kosztowne dla niego samego.
Źródło: Telewizja Silesia
Brawa dla TV Silesi za odwagę i determinację w walce o gliwickie tramwaje!
Nie ma to jak dobra wiadomość na sam początek dnia! Cały czas mocno trzymam kciuki, aby gliwickie tramwaje zostały uratowane, a Frankiewicz odwołany! Z dnia na dzień staje się to coraz bardziej realne! Brawo dla TV Silesia i wszystkich osób, które są zaangażowane w ratowanie gliwickiej "jedynki" i "czwórki".
Podgląd wiadomości:
Zamknij podgląd