Kołodziejczyk: Powołać spółkę Dworzec Katowice SA
- Schowanie torów pod ziemią zmieniłoby oblicze Katowic i dlatego warto to zrobić - przekonuje Jarosław Kołodziejczyk, dyrektor PKP Przewozy Regionalne w Katowicach.
Przemysław Jedlecki, Gazeta Wyborcza: Architekt Robert Konieczny uważa, że modernizacja katowickiego dworca PKP powinna się wiązać ze schowaniem torów pod ziemią. Czy to jest możliwe?
Jarosław Kołodziejczyk, dyrektor PKP Przewozy Regionalne w Katowicach: Schowanie torów zmieniłoby oblicze Katowic i dlatego warto to zrobić. Oczywiście, projektanci musieliby wszystko przeliczyć, ale również kolei to opłacałoby się. Ukryte tory byłyby tańsze w utrzymaniu, np. latem nie wykrzywiałyby się od upałów. Włodarze miasta powinni lobbować za tym rozwiązaniem. Tak się jednak nie stało.
P.J.: Co mogłoby zyskać na tym miasto?
J.K.: Dostałoby przestrzeń w samym środku Katowic o szerokości od trzystu do stu metrów. Można by tu zrobić zieleń, ulice. Dworzec nie mógłby jednak być wtedy stacją końcową, na której przetacza się lokomotywy i wagony, tak jak nie jest nią również Warszawa Centralna. U nas stacja końcowa powinna być w Załężu albo na Zawodziu.
P.J.: Nie jest już za późno, by marzyć o schowaniu torów w tunelu? Dobiegają końca rozmowy z inwestorami, są gotowe wstępne projekty.
J.K.: Szansa nie jest jeszcze zmarnowana. Miasto musi powiedzieć PKP, że chce coś takiego zrobić, i kolej nie będzie miała wielkiego pola manewru. Będzie musiała się dostosować.
P.J.: Problemem jest także dworzec i jego otoczenie. Należy zabudować plac Szewczyka handlowym molochem czy może inaczej wykorzystać tę przestrzeń?
J.K.: Należy powołać spółkę Dworzec Katowice SA - to żaden problem, kolej ma wiele spółek. Dworzec będzie mógł się wtedy utrzymywać z samych czynszów, bo pieniądze zostaną tutaj, a nie pójdą do Warszawy. Dzięki nim będzie można doprowadzić dworzec do przyzwoitego stanu. Zresztą na początek wystarczy go po prostu porządnie umyć. To nie jest najgorszy dworzec w Polsce. To jest tylko najgorzej utrzymany dworzec, i to można zmienić.
Autor: Przemysław Jedlecki
Źródło: Gazeta Wyborcza, 17 grudnia 2008r.
Pan Kołodziejczyk powinien się schować ze swoimi marnymi pomysłami. Owszem, na PKP działa wiele spółek, przez co nie wiadomo nawet kiedy, namnożyło się mnóstwo zbędnej biurokracji, która bierze pieniądze praktycznie za nic. Z całą pewnością nie działa to dla dobra pasażera, przykładem są ostatnie cięcia w woj. śląskim! Powołanie spółki Dworzec w Katowicach wiązałoby się z nowymi posadami, nową biurokracją itd…
Choć z drugiej strony sam pomysł schowania torów nie jet wcale głupi. Owszem: powoływanie kolejnej spółki jest fatalnym pomysłem, ale zupełna przebudowa wezła katowice może być ciekaym pomysłem. Tylko co na to powiedzą specjaliści?
Mk1992: emocje zostawmy na boku i spójrzmy merytorycznie na problem.
Oczywiście, pomysł schowania torów pod ziemię od samego początku mi się podobał, podobnie jak większość katowiczan uważam, że jest to ogromna szansa dla centrum stolicy naszego województwa, ponieważ obecnie nie ma tam porządnego miejsca na odpoczynek, wszędzie roi się od autobusów, tramwajów i samochodów.
Niestety martwi mnie fakt, że Pan Kołodziejczyk chce wykorzystać ogromną szansę dla Katowic w celu stworzenia (moim zdaniem) niepotrzebnej spółki, która nie obejdzie się bez biurokracji, prezesów itd. Tj. po prostu zbędne. Uważam, że dworcem w takim wypadku śmiało mogłyby zajmować się władze Katowic a infrastrukturą kolejową, czyli tory, perony, semafory, trakcja itd. PKP PLK. Moim zdaniem samorządy w o wiele lepszy sposób będą dbać o nowy dworzec, aby wizurek tej części miasta jak najdłużej stał na wysokim poziomie.
Czy ktoś wie, co z przebudową dworca w Katowicach i z pomysłem schowania torów?
Podgląd wiadomości:
Zamknij podgląd