Tylko do 12 grudnia 2009 roku będzie kursował pociąg pospieszny TLK „Augustyn Kordecki” z Gliwic do Warszawy Wschodniej. Po tym terminie pociąg łączący powiat olkuski ze stolicą zostanie zawieszony – takie złe informacje uzyskał poseł Jacek Osuch, w odpowiedzi na swoją interpelację złożoną jeszcze pod koniec kwietnia 2009 r.
Uruchomienie przez spółkę PKP Intercity w 2006 roku połączenia w ramach oferty ,,Tanich Linii Kolejowych” z Gliwic do Warszawy było przełomem dla mieszkańców powiatu olkuskiego. Po kilku latach nieobecności pociągów pospiesznych na linii 62 przebiegającej przez Bukowno, Olkusz, Wolbrom, mieszkańcy powiatu mogli bezpośrednio dojechać „pośpiechem” do stolicy Polski. Dzięki wygodnemu skomunikowaniu w Kozłowie, pasażerowie mogli także szybko dotrzeć do Kielc i Lublina.
Po dwóch latach okazuje się jednak, że pociąg „A.Kordecki” nie jest dochodowy, a Intercity musiała dokładać środki do jego funkcjonowania. Postanowiono więc zlikwidować to połączenie. – Po dwóch latach eksploatacji, pomimo modyfikacji trasy przejazdu dla zwiększenia dostępności do usługi oraz przeprowadzanych akcji marketingowych, pociąg wykazywał nadal znaczny deficyt. W związku z brakiem możliwości utrzymywania tego połączenia na wyłączne ryzyko handlowe PKP Intercity kursowanie tego pociągu zostanie ostatecznie zawieszone w dniu 12 grudnia 2009 roku – stwierdził Tadeusz Jarmuziewicz, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, odpowiadając na interpelację posła Jacka Osucha.
Tymczasem szczególnie w poniedziałki i piątki to połączenie cieszyło się ogromną popularnością. Jak piszą internauci na portalu www.infokolej.pl w te dni frekwencja w „Kordeckim” przekracza nieraz 100 proc. – Dlatego postanowiliśmy wystąpić do kolejowych spółek, aby nie rezygnowały z tego połączenia, a uruchomiły pociągu przynajmniej w wybrane dni tygodnia, kiedy frekwencja jest większa i przejazd staje się dla PKP Intercity opłacalny.
W poniedziałki w samym Olkuszu do „Kordeckiego” wsiada kilkadziesiąt osób. Likwidacja tego połączenia byłaby dla nich sporym utrudnieniem – uważa poseł Jacek Osuch.
Nie ma także szans na to, żeby w nowym rozkładzie od grudnia 2009 r. pojawiły się nowe pociągi pospieszne z Katowic do Lublina przez Olkusz.
– Pragnę wyjaśnić, że kursowanie pociągów PKP Intercity na trasie Katowice-Kielce/Lublin, przez Sosnowiec Płd. Sławków może być brane pod uwagę jedynie pod warunkiem znacznego podwyższenia parametrów infrastruktury, umożliwiającego wprowadzenie konkurencyjnego czasu przejazdu w stosunku do tras obecnie eksploatowanych – dodał minister Jarmuziewicz.
Rozwiązaniem byłoby przeprowadzenie remontu odcinka ze Sławkowa do Sosnowca Płd. Dzięki temu pociąg jechałby o prawie 15 minut krócej. Koszt modernizacji to 30 mln zł. Jednak władze PKP Polskich Linii Kolejowych z uwagi na brak środków nie zaplanowały remontu tej trasy ani w roku 2009 ani w 2010, pomimo, że wcześniej obiecywano przeprowadzenie modernizacji.
– Resort zdaje sobie sprawę ze złego stanu infrastruktury kolejowej, w tym na linii 62, jednakże z uwagi na wieloletnie zaniedbania w finansowaniu zadań z zakresu infrastruktury kolejowej, działania resortu skupiają się w ramach dostępnych środków na liniach kolejowych państwowego znaczenia, które służą największym potokom podróżnych – dodał minister Jarmuziewicz.
Obecnie ze stacji Olkusz odjeżdża 8 par pociągów osobowych do Katowic oraz Kozłowa, jeden TLK relacji Gliwice-Warszawa oraz jeden pospieszny w relacji Gliwice-Lublin. Ten ostatki kursuje jednak przez Olkusz tylko dla tego, że na dotychczasowej trasie, czyli przez Zawiercie prowadzone są prace remontowe. Pociąg więc do 30 października 2009 roku został skierowany na trasę przez Olkusz i Wolbrom.
Źródło: Rynek Kolejowy
Spokojnie. PKP IC ma już konkurencję w postaci InterREGIO, niedługo pojawią się zagraniczni przewoźnicy. I może wtedy nagle wożenie ludzi zacznie się opłacać.
Co do stanu infrastruktury ze Sławkowa do Sosnowca Południowego, tak faktycznie, jest tragicznie.
Ale to nie zmienia faktu, że likwidacja tego pociągu będzie skrajnym idiotyzmem. Tym bardziej, że pociąg ten jest bardzo dobrze wytrasowany. Czas i trasa przejazdu stwarza dogodną możliwość dojazdu mieszkańcom Gliwic, Bytomia, Chorzowa, Mysłowic, Jaworzna, Bukowana, Olkusza, Wolbromia do stolicy.
I ten pociąg ma sens jeszcze dlatego, że nie jedzie on tak jak inne produkty PKP_IC, czyli na jedno kopytu, tą samą trasą, lecz oferuje alternatywny dojazd do Warszawy, który dla wielu ludzi jest po prostu umożliwieniem pracy, studiowania i normalnej egzystencji.
Krzyśku, z jednej strony zgadzam się z Tobą, a z drugiej nie.
Znasz mnie i dobrze wiesz, że gdy tylko usłyszę słowo "likwidacja", ciśnienie mi się podnosi. Jednak uważam, że w tym wypadku po części likwidacja tego pociągu jest uzasadniona. Na własne oczy widziałem ten pociąg we wtorek w Bytomiu, w relacji Warszawa Wschodnia-Gliwice. Na 4 wagony (trzy klasy 2 i jeden klasy 1) było tylko 5 pasażerów.
Uważam, że pociąg powinien kursować tylko i wyłącznie w te dni, kiedy jest największa frekwencja, tj. w piątki i poniedziałki, ale jako pociąg pośpieszny. Natomiast w pozostałe dni dobrym rozwiązaniem byłoby uruchomienie przez Przewozy Regionalne pociągu Regio+.
Niestety, zdarza się na kolei tak, że niektóre pociągi po prostu się nie sprawdzają. Tak też jest w tym przypadku.
W sobotę 18 lipca będę jechać Kordeckim z Bytomia do Warszawy. Wtedy zdam dokładną relację z podróży tym pociągiem.
Co do pociagu TLK Kordecki
Dobry pomys, aby coniektore pociagi kursowaly tylko w wybrane dni tygodnia.
Po pierwsze. I zwroccie uwage w ktore dni frekwencja jest najwieksza - wg postu kolegi MK1992 sa to dni piatek i poniedzialek. Nie dziwne, ze najwiekszy ruch dalekobiezny jest wlasnie tuz przed weekendem i na koniec weekendu - jedni jada na weekend odpoczac, a inni jada z pracy do domu, o ile miejsce pracy jest nieco poza domem. Stad na przykladzie TLK Kordecki chce zaznaczyc, iz na wielu liniach nalezaloby dodac po dodatkowej parze kursow wlasnie w piatek po poludniu oraz w niedziele wieczorem. Kiedy jezdzi najwiecej nowo dolozonych do rozkladu IR? Wlasnie w piatek po poludniu i w niedziele po poludniu. (Jak znacie przyklady innych pociagow, w ktorych frekwencja w tygodniu jest taka sobie, a wlasnie w piatek i w niedziel jest bardzo duza, to podajcie te przyklady !!!)
Po drugie. Tu podoba mi sie postawa PKP IC - jak pociag nie cieszy sie dobra frekwencja, to data jago ewentualnego odwolania powinna byc data zmiany corocznego rozkladu jazdy . Nie powinno sie pociagow odwolywac i nowych uruchamiac z tygodnia na tydzien. Hafas i cdrail (ze strony www.vlak.cz) momentami nie nadazaja z updatami polskich rozkladow !!!
Po trzecie. Na odcinku Bytom - Gliwice ten pociag bylby dobry do rozpoczecia cogodzinnego taktu rano na tej trasie, a kurs wracajacy z Warszawy bylby kursem konczacym dobowe kursowanie pociagow na linii z Bytomia do Gliwic. Na odcinku Gliwice - Bytom badz nawet na odcinku Katowice - Bytom w tym pociagu winny byc wazne takze bilety KZK GOP oraz PKP PR. Po co puszczac jednoczenie pociag dalekobiezy, niedlugo po nim pociag osobowy, i jeszcze w podobnych godzinach autobus 850, a i jeszcze nie wykluczone, ze polaczenie z autobusem 57 z przesiadka w Rokitnicy by sie znalazlo. Kazdy pociag dalekobiezny jadacy przez GOP i majacy niska frekwencje powinien byc dopuszczony takze dla podroznych z biletami PKP PR i KZK GOP. Dotyczyc to powinno zwlaszcza kursow wczesnorannych i poznowieczonych.
Po czwarte. Uruchamianie pociagow w relacjach okreznych wydziwianych, a zwlaszcza w ilosci par na dobe jeden lub dwa na dobe bardzo czesto sie nie sprawdza. Zreszta o tym juz pisalem na forum. Do Warszawy na godzine 9 moze sa pasazerowie, ale ilu jest pasazerow jadacych przed piata rano z Gliwic czy Bytomia do Olkusza i Wolbromia ??
Ratunki dla tego pociagu widze trzy:
- albo niech jedzie trasa Gliwice - Bytom - Chorzow - Katowice - CMK - Warszawa
- albo niech jedzie tylko w piatki i poniedzialki
- albo niech pociagi relacji Gliwice - Bytom - Olkusz - Wolbrom - Warszawa (ze skomunikowaniamina Kielce, Lublin) jada w takcie, np. co 3 lub co 4 godziny. Jak pisalem, jedna para kursow na dobe malo ktoremu podroznemu odpowiada, a jazda przez CMK trwa krocej.
Z tego, co slyszalem, to mieszkancy Olkusza i calego regionu Jurajskiego, chcac sie dostac do Warszawy, jada samochodem lub autobusem do Zawiercia i stamtad pociagiem. Po prostu z Zawiercia jest wiecej kursow i krotszy czas jazdy.
Pozdrawiam.
Jest jeszcze inna opcja: puścić od grudnia zamiast "Kordeckiego" InterREGIO PKP PR właśnie w poniedziałki i piątki.
Podgląd wiadomości:
Zamknij podgląd