W Gazecie Wyborczej pojawił się artykuł dotyczący dofinansowania 5 kolejnych flirtów, które okazały się czterema starymi i jednym nowym. Postaram się wytłumaczyć o co chodzi.
Na rpo.silesia-region.pl czytamy, że projekt, który otrzymał dofinansowanie to: "refinansowanie czterech zakupionych już Elektrycznych Zespołów Trakcyjnych oraz zakupienie jednego nowego składu.
Teraz szybki rzut oka czym jest refinansowanie (źródło: Wikipedia):
Refinansowanie - jest to operacja pieniężna, polegająca na wykorzystaniu zewnętrznych funduszy pieniężnych w celu zastąpienia środków pierwotnie wydatkowanych na jakiś cel. W rezultacie te pierwotnie wydatkowane środki pieniężne mogą być znowu użyte do finansowania takich samych jak poprzednio czy też odmiennych działań.
Czyli UM wyłożył pieniądze na Flirty, a potem zabiegał o dofinansowanie ich kupna. W wyniku czego zostało kilkadziesiąt milionów, które można wykorzystać na zakup kolejnego (kolejnych) EZT. Ogólnie operacja pozytywna. Szkoda tylko, że przetarg na jednego EZT-a jest troszkę mały: wygra inny producent niż PESA czy Stadler (te EZT-y posiada lub będzie posiadać województwo) i obsługa będzie musiała się uczyć kolejnego nabytku. Sensowniejsze jest inwestowanie w większe partie tego samego producenta…
Moim zdaniem to województwo powinno kupić na początek minimum 20 sztuk EN 81, żeby na liniach podnieść rentowność.
Podgląd wiadomości:
Zamknij podgląd