Z nieoficjalnych informacji wiemy, że 1 marca 2009 zostaną wprowadzone kolejne zmiany (cięcia):
Zobacz też:
inne zapowiadane zmiany od 1 marca
- Na trasie Jaworzno - Dąbrowa Górnicza Ząbkowice zostaną zlikwidowane wszystkie pociągi osobowe poza Regioplusem Częstochowa - Kraków - Częstochowa.
- Na trasie Rybnik - Chałupki 2 pary pociągów dostaną literkę "D" (kursuje w dni robocze).
- Na trasie Rybnik - Pszczyna:
- zostaną zlikwidowane pociągi Rybnik - Pszczyna nr 44214 (odjazd z Rybnika 4:03) i Pszczyna - Rybnik nr 88217 (Rybnik przyjazd 6:15)
- literkę "D" dostaną pociągi 44218 (Rybnik 4:50 - Pszczyna 5:55) i 44216 (Racibórz - Rybnik odj. 6:22 - Pszczyna przyj. 7:22)
Więcej informacji:
Linia Pszczyna - Rybnik - Racibórz
Likwidacja pary 44214/88217 wydaje się być słuszna, ale za likwidację tego pociągu klienci nie dostają niczego w zamian! Jednak dzięki tym zmianom pierwszy pociąg z Rybnika do Pszczyny w dni wolne od pracy będzie odjeżdżał dopiero o godzinie 10:07! Pociąg 44218 (skomunikowany w Pszczynie z pociągiem do Wisły) jest wykorzystywany przez turystów z regionu rybnickiego do dojazdów w Beskidy. Od usług kolei na tej linii odejdą kolejni pasażerowie!
Wyślij list na:
lp.noiger-aiselis|airalecnak#lp.noiger-aiselis|airalecnak
lp.pkp.rp|eciwotak.rp#lp.pkp.rp|eciwotak.rp
Natomiast nie przesunięto pociągu nr 88233 (Pszczyna odj 17.19), który w dni wolne dalej będzie się dublował z pociągiem 4423 (Pszczyna odj. 17:32).
Dlaczego zmiany nie ujrzały jeszcze ogłoszone oficjalnie? Czyżby ZPR Katowice obawiał się protestów? Może jeszcze jest czas na zmianę tych decyzji?
Pieprzenia i psucia rozkładu ciąg dalszy. Powiedzmy sobie szczerze: ten rozkład jest już stracony bezpowrotnie, kolejne "poprawki" będą tylko dalszym psuciem oferty uwalonej 14 grudnia i dobitej 10 stycznia. Miejmy nadzieję, że rozkład 2009/2010 będzie wreszcie rozkładem przyjaznym pasażerom, rozkładem zbudowanym od podstaw! Sytuacja taka nastąpi o ile:
- zostaną wprowadzone zmiany w Wydziale Transportu UMWŚ (postulujemy stworzenie odpowiedniej "komórki" zajmującej się układaniem rozkładu: rzecz jasna nie ma to być grupa "pociotków", lecz niezależnych ekspertów -czyt. nie mających związku z PKP PR- posiadających odpowiednie ku temu wykształcenie i preferencje, osób takich nie brakuje, Politechnika Gliwicka blisko przecież);
-zostanie przeprowadzony audyt w ŚZPR, a po jego zakonczeniu zostaną przeprowadzone na Dworcowej 8 gruntowne zmiany, które zaowocują obniżeniem kosztów stałych;
- zostaną wprowadzeni operatorzy niezależni od PKP PR;
Choć co prawda nie jest to moja okolica, ale znam linię Pszczyna-Rybnik. Kolejne cięcia prowadzą nieuchronnie do totalnej marginalizacji tej linii. Pamiętam jak kilkanaście lat temu tętniła życiem stacja Żory, a mniej więcej co dwie godziny był tam prawdziwy najazd pociągów: Orzesze, Jastrzębie, Rybnik i Pszczyna. No i te tłumy na peronach. Potem godzinka, półtorej ciszy i znów najazd ludzi na stację. Dziś stacja pozabijana deskami i kasa czynna przez kilka godzin dziennie.
Co do linii Jaworzno -D.G, to tylko laik nie zauważy pod jaką grupę zawodową ułożone były te trzy pary pociągów. Ich istnienie nie miało dla zwykłych śmiertelników żadnego sensu. Na którejś ze stron, niestety nie pamiętam była relacja jakiegoś gościa z tej trasy. Jechał w obie strony i poza nim jechali wyłącznie no właśnie…
Tak, to były typowo "kolejarskie" pociągi. Podobnie na Pszczyna-Rybnik. Rozumiem odwołanie pociągów o godzienie 4 rano, zresztą sami o tym na tej stronie pisaliśmy, ale w zamian trzeba dać ludziom nowe pociągi, pociągi dla uczniów, studentów, wycieczek (patrz muzeum w Pszczynie), czy też wreszcie dla turystów udających się w góry. Dla kogo ta kolej w końcu jest? Przecież ŚZPR może uruchamiać pociągi służbowe, kto im broni? A z naszych podatków mają być pociągi dla nas, byśmy mogli dojechać do pracy, na uczelnię, do szkoły, by można było w weekend wybrać się w nasze piękne Beskidy, by można było w ciągu dnia pojechać i normalnie wrócić. A nie… 4 rano.
nie wszystko jest prawdą jeżeli chodzi o pociągi z Ząbkowic do Szczakowej panie Krzysztofie jeżeli nie jechałeś pierwszym pociągiem do Szczakowej to się nie wypowiadaj i nie siej propagandy po pierwsze to większość stanowią ludzie dojeżdżający do Mintala,a po drugie kolejarze z innych spółek też ludzie i muszą do pracy dojechać,płacą jak inni za przejazd chyba ,że uruchomisz im linie autobusową.
W d…pach niektórym się poprzewracało! Jechał kiedyś Pan pociągiem o 4.00 rano, żeby się wypowiadać kto nimi jeździ? Jestem przekonany, że nie. Budowanie sobie zdania na zasadzie "tak musi być i tyle" do niczego dobrego nie prowadzi. o 4 rano malo gdzie jezdza autobusy - pociag to jedyna szansa by dojechac do pracy.
Dałby Pan sobie siana z tymi populistycznymi zagraniami. Ekspertem Pan nie jest +frekwencji pociągów, o których Pan mów Pan nie badał = brak podstaw zeby o tym gadać
Nie jestem kolejarzem, ale robienie z zawodu kolejarz wroga publicznego nr 1 jest czystym debilizmem. to, że na 50 pasażerów takiego pociagu 3 to kolejarze to nic złego Od takiego glupiego gadania moze powstac jeszcze wiekszy burdel niz jest obecnie. Na wielu linii takimi pociagami wcale malo osob nie jezdzi tylko sa pelne. Tej linii nie znam i glosu nie bede zabieral czy zostawic czy zlikwidowac - takiego prawa nie rowniez Pan. Pozdrawiam
Potwierdzam. To nic złego.
Gorzej, jeśli występuje proporcja dokładnie odwrotna. Wówczas zatraca się pojęcie błędu statystycznego, a nam pozostaje niewiedza, jaki jest wpływ jednostkowy z owych 47 kolejarzy.
Potwierdzam. Są pełne pociągi tam, gdzie by nam się [z mapy] wydawało, że nie są (nie powinny być) pełne.
Głupi przykład, pierwszy z brzegu. Pociąg z Krzepic przyjazd do Tarnowskich Gór godz. 6.18 miał zajęte od Strzebinia 100% miejsc siedzących, od Kalet dochodziło jeszcze kilka osób na stojąco.
Z dniem 13.XII.2008 został zlikwidowany. Ktoś wówczas jeszcze nie wiedział, że (złota myśl):
Wielokropek.
O pociągu w parze 44214/88217 osobiście nie wypowiadam się, jedynie co mogę ręczyć, że są tu osoby, które jednak mają kompetencje do takich wypowiedzi.
@zibi, @pasażer
Byłem w Czechach (mieszkam 30 km od granicy) i są tam wczesnoporanne pociągi, ale
A tu czym chcecie organizować wczesnoporanne pociągi ? EN57 ? 3 wagonowa jednostka na kilku(nastu) pasażerów? Czesi ograniczyli koszty maksymalnie jak się da, a u nas nie ma takich możliwości niestety …
@ EP07-135
Skoro jeździ kilkunastu pasażerów to zgoda - ale czy w przypadku pary pociągów Pszczyna-Rybnik tak jest? ktoś to zbadał, zobaczył na własne oczy? Z Tych Miasto do Katowic też kursują takie pociągi, podobno na Bytom-Gliwice drastycznie ubyło pasażerów - szykują się kolejne połączenia do likwidacji. Jak się bedzię wycinać a nie przesuwać na bardziej sensowne godziny to kolej nie ma racji bytu. Nie moge zrozumiec, że mamy sytuacje taką, że Tychy M. - Katowice mają świetne polaczenia 2-3 pociagi na godzine a reszta leży. Jakiż to wielki kontrast jak z peronu pierwszego stacji K-ce odjeżdża pociag do Gliwic, na ktory czeka ok 300 osob i pociag do Tych Miasto z 15 pasazerow na pokladzie. Te puste jeżdzą czesto, a te pelne co woziły po 200-400 osób-żadko albo wcale, bo w ramach oszczednosci rentowny prawie w 100% zlikwidowac trza bylo!
@ Krzysztof Kus
Świetny pomysł - pociągi służbowe niedostępne dla pasażerów. Mam pomysł jeszcze lepszy - taksówki dla kolejarzy, zresztą zrealizowany we Wrocławiu. ŚZPR na pewno dzięki temu obniży koszt a kolejarze sie uciesza.
Dwa przykłady: tabela 154, Rybnik-Pszczyna. Z Rybnika w dni robocze od 622 do 1340 nie ma żadnego pociągu do Pszczyny. (w "C" jest jeden). Za to rano mamy o 403 i 450. W "C" z Pszczyny odjeżdża pociąg w kierunku Rybnika o 1719 i następny o 1732. Za to od 638 do 1200 nie jedzie nic.
Przykład drugi: linia Ząbkowice-Szczakowa (autor tego wpisu jeździ tą linią bardzo często). R-913 z Ząbkowic przyjeżdża do Szczakowej o 707. R-4324/4325 odjeżdża do Krakowa o… uwaga… 707. Pytanie: komu ma służyć ten pociąg?
Widziałem pociąg z Rybnika o 4 rano do Pszczyny, był pusty.
Właśnie takie pociągi powinny być obsługiwane taborem niskopojemnym. Bo użycie flirta czy EN57 to czyste marnotrastwo energi i pieniędzy!
Czemu nie? Takie pociągi mógłby by być obsługiwane drezynami. Koszty zmalałyby kilkakrotnie, a pociąg nie musiał by być dotowany z bezpośrednio z naszych podatków!
Yeah, wszystkie kolejarzowozy polecą. Ale zacnie!
Oczywiście ktoś może się przyczepić, że się cieszę iż likwidują kolejne pociągi. No cóż, ja jako podatnik nie lubię jak się moje pieniądze wywala w błoto, czyli na podsył 200 osobowej nieekonomicznej jednostki EN57 6 razy dziennie między tymi stacjami przewożącą tylko i wyłącznie kolejarzy (z racji pór kursowania, czy "przypadkowych" zdekomunikowań). O tym, że są to główni pasażerowie tych pociągów może powiedzieć więcej osób, nie tylko ja. Zresztą za niedługo się przekonamy jak bardzo zależy związkowcom na nich (strajk, blokada, pisma do marszałka?). Mam nadzieje, że dobiorą się do kolejnych kolejarzowozów w naszym województwie - jeszcze tego trochę zostało.
Pociągi mają być dla pasażerów (którzy płacą ciężko zarobione pieniądze za bilet)!
PS. Najlepszym rozwiązaniem dla tej linii jest uruchomienie większej ilości pociągów rel. Kraków - Częstochowa (czy w rel. skróconej do/z Zawiercia).
Rewelacyjny pomysł z tymi pociągami rel. Częstochowa - Kraków. 4 pary pociągów w tej relacji napewno miałyby rację bytu. Poza tym można to zorganizować tak: jedzie osobowy z Częstochowy do Krakowa a na stacji Dąbrowa Ząbkowice czeka pociąg osobowy do Gliwic jako połaczenie przesiadkowe dla czesci pasazerow. I tak moze byc. Zamiast z Zawiercia do Gliwic jakis tam pociag szczytowy, bylby z Ząbkowic.
Wątpie by ktos ten pomysl zrealizowal.
To ja bym proponował 2xEN57 w relacji Kraków Główny-Częstochowa/Gliwice (bądź w skróconej wersji, Katowice). Skład mógłby być dzielony na stacji Jaworzno Szczakowa. Co o tym sądzicie?
Na pewno relacja Ząbkowice-Szczakowa (jeszcze przy braku skomunikowań, co powyżej wykazałem, z Ząbkowic wjeżdża do Szczakowej o 707, do Krakowa odjeżdża o 707. I kto tym ma jechać? A przecież wiele osób pewnie skorzystałoby z opcji na Kraków) nie ma sensu. Generalnie podróżni nie lubią przesiadek. Ale już pociągi Częstochowa-Kraków przez Ząbkowice i Szczakową sens mają i gwarantuję, że puste nie będą. Studenci na pewno by się skusili, nie tylko studenci zresztą. Frekwencja na pewno byłaby niezła. Jeden przyśpieszony "Orlik" tak jak jest teraz i z 4 pary osóbówek zatrzymujących się na wszystkich stacjach.
Teraz pytanie: co sądzicie o tej wersji mk1992, że skład jest dzielony w Ząbkowicach? Lepiej dzielić, czy przesiadki "drzwi w drzwi"? Bo z dzieleniem jest tak: skoro byśmy dzielili w Ząbkowicach, to trzeba by i łączyć w drodze powrotnej w Ząbkowicach. Mnie osobiście bardzo podoba się propozycja kolegi i nicku "pasażer". Uważam, że jest to racjonalne rozwiązanie: czyli 4 pary Częstochowa-Kraków przez Ząbkowica i w Ząbkowcach idelanie skomunikowane z tymi 4 parami pociągi relacji Ząbkowice-Gliwice. Choć łączenia i dzielenie nie wykluczam, tylko trzeba to sensownie uargumentować.
Generalnie przyszłość odcinka Ząbkowice-Szczakowa leży w stworzeniu kilku par osobowych Częstochowa-Kraków i do tego przyśpieszony "Orlik".
I jeszcze co myślicie o pociągu: Bukowno-Szczakowa-Sosnowiec Maczki-Sosnowiec Kazimierz-Sosnowiec Południowy-Sosnowiec Główny? Szynobusik w takiej relacji?
Podgląd wiadomości:
Zamknij podgląd