We wrześniu pojawiła się informacja, że marszałek województwa chce "zabrać" jednego Flirta z trasy SKR Tychy Miasto - Katowice. Przy okazji powrócił temat montażu kasowników we Flirtach.
Na zapytanie dotyczące kasowników Urząd Marszałkowski napisał takie pismo:
Informuje, że umowa w przedmiotowej sprawie z Miastem Tychy na chwilę obecną nie została zawarta, trwają prace nad jej sfinalizowaniem. Natomiast przypadku składów pociągów nie posiadających kasowników, kasowanie biletów jednorazowych dokonywane będzie na zasadach dotychczasowych, czyli przed drużyny konduktorskie.
Osobną kwestią jest "zabranie" jednego Flirta na inną trasę. Zgodnie z zapowiedziami dotyczącymi nowego rozkładu pociągi na trasie Katowice-Tychy mają kursować w dni robocze co 30 minut (w równych odstępach). Biorąc pod uwagę, że czas jazdy w jedną stronę wynosi mniej niż 30 minut wystarczy prosta wyobraźnia do stwierdzenia, że wystarczą dwa składy. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że na stacjach końcowych maszynista musi przejść na koniec składu oraz ewentualne rezerwy rozkładowe możemy dodać jeden skład (czyli w sumie 3 wystarczają w zupełności).
Więc niezrozumiały jest bój o 4-go Flirta na tej linii.
Dodatkowy list
Został też wysłany list o treści:
- Czy jest szansa aby kasowniki we Flirtach pojawiły się przed wprowadzeniem nowego rozkładu kolejowego?
- Czy jest szansa, że po jakimś czasie (np. po paru miesiącach testowania działania kasowników) zostanie podjęta decyzja dotycząca wprowadzenia kasowników na innych trasach.
- Czy była rozważana (moim zdaniem lepsza) propozycja umieszczania kasowników zamiast w pociągach na stacjach.
- I czy wiadomo coś na temat wprowadzania biletów do kasowania na reszcie tras w woj. śląskim.
Podgląd wiadomości:
Zamknij podgląd