Na początku 2010 roku, czyli dwa lata wcześniej niż zapowiadano, rozpocznie się remont dworca w Katowicach - dowiedziała się "Gazeta". PKP PLK obiecują, że pojawią się nowe perony i wiaty. Odnowione zostaną tunele. Oby tak się stało, bo pasażerowie nie zniosą kolejnego rozczarowania
Neinver Polska zapowiada, że w ramach przebudowy katowickiego dworca PKP na środku placu Szewczyka staną dwa nowoczesne biurowce oraz centrum handlowe ze szkła i aluminium. Przystanki autobusowe i parking dla aut osobowych będą pod ziemią. Na powierzchni tylko ławeczki i fontanny. Otwarcie w 2012 roku. Koszt - 240 mln euro.
Jeszcze do niedawna groziło nam, że nowoczesna i przeszklona część wybudowana przez prywatnego inwestora będzie kontrastowała ze starym dworcem, który jest dziś modelowym przykładem nędzy i rozpaczy. PKP Polskie Linie Kolejowe zapowiadały, że z powodu braku pieniędzy solidny remont istniejących peronów i kas rozpocznie się dopiero w 2012 roku albo później. - Nie konserwujmy reliktu PRL-u - domagali się architekci i śląscy parlamentarzyści.
Wygląda na to, że apel został wysłuchany. Jak dowiedziała się "Gazeta", remont dworca rozpocznie się już na początku przyszłego roku i potrwa dwa lata. - Doszliśmy do wniosku, że dalsze czekanie nie ma sensu - mówi Janusz Pluta, dyrektor PKP PLK w Katowicach.
W pierwszej kolejności rozpocznie się budowa nowych wiat oraz peronów. Zostaną na nich zamontowane nowe tablice informujące o przyjazdach i odjazdach pociągów. Zepsute ruchome schody wymienione zostaną na nowe, windy dla niepełnosprawnych znów będą działały. PLK obiecują, że odnowią też zrujnowane dziś tunele, w których zamontowane zostanie nowe oświetlenie i podświetlane tablice z rozkładami jazdy. Całości dopełnią nowe ławki i kasy biletowe. - Prace będą prowadzone etapami, pasażerowie muszą przygotować się na pewne utrudnienia - dyrektor Pluta prosi o wyrozumiałość. - Nie da się na czas remontu zamknąć całego dworca, bo wiadomo, że pociągi muszą dalej kursować.
Obliczono, że remont będzie kosztował około 60 mln zł. W budżecie na 2010 rok PKP PLK mają zarezerwowane 15 mln zł. Szanse na dodatkowe pieniądze ma zwiększyć fakt, że inwestycja znalazła się w generalnym planie remontu infrastruktury kolejowej w naszym regionie. W ciągu najbliższych ośmiu do dziesięciu lat PKP PLK chcą wyremontować tory na Śląsku i w Zagłębiu za 4 mld zł. - Chcemy, aby te inwestycje znalazły się w budżecie centralnym, bo tylko to gwarantuje powodzenie planu. Większość linii nie była odnawiana od 25, 30 lat. Ich życie powoli się kończy - mówi dyrektor Pluta.
W przyszłym roku, oprócz remontu dworca w Katowicach, PKP PLK chcą się zabrać za wymianę torów na towarowej linii biegnącej z Pyskowic przez Lubliniec w kierunku portu w Gdyni. W planach jest też remont szlaku z Oświęcimia przez Mysłowice, Łazy do Częstochowy, a w 2011 roku ma się rozpocząć lifting trasy z Opola przez Gliwice do Katowic. Koszty tego przedsięwzięcia, które ma potrwać trzy lata, obliczono na 260 mln zł. Kolej obiecuje też, że wyremontowana zostanie trasa z Mysłowic do Krakowa przez Sosnowiec Jęzor, choć ta akurat inwestycja ma być sfinansowana nie z budżetu centralnego, a z funduszy unijnych. - Za dziesięć lat zlikwidujemy wszystkie "wąskie gardła", w których pociągi wloką się z prędkością 20 km/godz. - przekonuje dyrektor Pluta.
Źródło: Tomasz Głogowski, Gazeta Wyborcza Katowice
Ciekawe czy ruszą czy tylko udają, że ruszą… Bo dworzec w Katowicach to hmm… wygląda żałośnie…
Podgląd wiadomości:
Zamknij podgląd