(GW) Karliki nie jeżdżą, a trzeba je wciąż spłacać

Tramwaje Śląskie jeszcze do 2010 roku będą spłacać kredyt zaciągnięty na zakup karlików. Tymczasem nowoczesne wozy coraz częściej się psują.

Tramwaje Śląskie jeszcze do przyszłego roku będą spłacać kredyt zaciągnięty na zakup karlików. Tymczasem nowoczesne wozy coraz częściej się psują.

Nie cichną kontrowersje wokół popularnych karlików, niskopodłogowych tramwajów kupionych w 2000 roku przez Tramwaje Śląskie (wtedy Przedsiębiorstwo Komunikacji Tramwajowej w Katowicach). Niedawno napisaliśmy, że z 17 wozów, którymi dysponuje nasze województwo, regularnie kursuje zaledwie sześć. Owszem, dwa inne wyjeżdżają, ale pod warunkiem że uda się je jako tako naprawić. Ale i tak częściej stoją, niż pracują. Pozostałe zaś od ponad dziewięciu miesięcy stoją bezczynnie w katowickiej zajezdni. Popsuły się w nich przeguby, sworznie, a w niektórych egzemplarzach nawet obręcze kół.

Niestety, z karlikami jest gorzej, niż się wydawało. Po naszym poprzednim artykule na ich temat rozdzwoniły się telefony. Pasażerowie i internauci zwrócili nam uwagę, że karliki popsuły się, zanim Tramwaje Śląskie zdążyły spłacić zaciągnięty na nie kredyt!

Sprawdziliśmy. Rzeczywiście tak jest. Maszyny kosztowały ponad 70 mln zł i ówczesne PKT nie miało pieniędzy, by kupić je za gotówkę. Musiano zaciągnąć więc 10-letni kredyt poręczony przez Ministerstwo Finansów. Ostatnia ratę Tramwaje Śląskie zapłacą w przyszłym roku.

- Rzeczywiście, kredyt nie został jeszcze spłacony, ale to nic nadzwyczajnego. Musieliśmy zawrzeć długoletnią umowę, bo inaczej nie mielibyśmy szans na nowe tramwaje - mówi Janusz Berkowski, prezes Tramwajów Śląskich, i zapewnia, że karliki, zanim utknęły w zajezdni, zrobiły swoje. Każdy przejechał ponad 500 tys. km.

Prezes Berkowski obiecuje, że na przełomie czerwca i lipca pierwsze naprawione karliki wrócą na śląskie tory. Potwierdza, że producent, chorzowski Alstom Konstal, wysłał do Tramwajów Śląskich ofertę naprawy. Umowa zostanie podpisana lada dzień, co oznacza, że pierwsze maszyny trafią do serwisu w przyszłym miesiącu.

Dlaczego procedura związana z naprawą trwała tak długo? Alstom tłumaczy, że musiał się zorientować, czy zdobędzie części zamienne do tramwajów, które przestano produkować w 2001 roku.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice

Dodaj nową wypowiedź
lub Zaloguj się jako użytkownik serwisu Wikidot.com
(nie będzie opublikowany)
- +
O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Creative Commons Attribution-ShareAlike 3.0 License