Nieważne, czy rezerwacje miejsc w pociągach odbywają się na osobnych, czy wspólnych biletach, dobór miejsc jest zgodny z życzeniem klienta. Ale czy na pewno?
PKP w Krakowie W przysłanym liście do redakcji Jarosław Czechowicz opowiedział niecodzienną sytuację. Chciał na Dworcu Głównym w Krakowie kupić bilety na pociąg InterCity dla dwóch osób podróżujących razem, lecz jeden z nich miał zostać wliczony w koszty firmy, zatem miały zostać wypisane osobno. Okazało się jednak, że niemożliwa jest rezerwacja dwóch miejsc naprzeciw siebie.
"Pani w kasie nijak racjonalnie nie potrafiła wytłumaczyć, że przy wydrukowaniu jednej karteczki może mi zarezerwować dwa miejsca przy oknie, ale przy drukowaniu dwóch już takiej mocy nie ma" - napisał w liście pan Czechowicz.
Zadziwia też to, że w teorii jest inaczej. - Klient nasz pan, jeśli zażyczy sobie miejsca na wprost, po skosie, obok siebie, to otrzyma takie, chyba że pociąg jest już przepełniony i takowe będą zajęte - twierdzi Paweł Ney, rzecznik IC. - Osobne bilety nie mają tutaj znaczenia.
Pociąg, którym chciał pojechać do Gdyni pan Czechowicz, nie był przepełniony, bo przy kupnie jednego biletu dla dwóch osób mógłby otrzymać miejsca na wprost siebie.
Sprawdziliśmy obie informacje w kasie na Dworcu Głównym. Odpowiedź pani była zaskakująca i potwierdzała wersję pana Czechowicza. Przy dwóch osobnych biletach to system wybiera wolne miejsca w pociągu.
- Jeśli klient zażyczy sobie konkretnego miejsca, to może takie dostać - dodaje pani w kasie.
Dlaczego więc miejsce można sobie wybrać, ale zarezerwować foteli na dwóch osobnych biletach na wprost już się nie da?
Ney przekonuje, że kasjerki mogą prosić o pomoc osoby, które zajmują się rezerwacją miejsc, jeśli nie mogą poradzić sobie z konkretnym przypadkiem. Jednak mimo to w kasie jest niemożliwe takie zarezerwowanie przy osobnych biletach. Rzecznik tłumaczy to zaniedbaniami w pracy bądź dużą kolejką do kasy i brakiem czasu na takie operacje.
Sprawę próbuje wyjaśnić Grzegorz Szkaradek, dyrektor zakładu PKP InterCity w Krakowie. - Ewidentnie to tylko i wyłącznie błąd ludzki, ponieważ wszystko da się zrobić, gdy miejsca nie są zajęte - mówi. - Bardzo przepraszam klientów i przedstawię sprawę wszystkim kasjerkom, by taka sytuacja się więcej nie powtórzyła.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków
Podgląd wiadomości:
Zamknij podgląd