Dwa z czterech supernowoczesnych pociągów Flirt obsługujących trasę Tychy Miasto-Katowice zepsuły się. Pierwszy odmówił posłuszeństwa 7 stycznia, drugi - sześć dni później.
Stało się to w niecały miesiąc od pierwszego kursu i kilka miesięcy zakupu składów. W obu pociągach nastąpiła awaria przetwornic prądu, które sterują silnikami. Jak nas poinformowała Dorota Niedziółka ze szwajcarskiej firmy Stadler Polska w Siedlcach, gdzie powstają Flirty, powodem awarii były niskie temperatury panujące ostatnio w Polsce. Część, która zawiodła, okazała się na nie nieodporna.
Stadler powołał zespół, który we wszystkich Flirtach ma wymienić wadliwy element. Na razie firma nie precyzuje, kiedy to nastąpi. W komunikacie używa ogólnego określenia: jak najszybciej.
Tymczasem część pasażerów, którzy przez miesiąc zdążyli się przyzwyczaić do eleganckich, świetnie amortyzowanych i klimatyzowanych pociągów, musi podróżować starymi zespołami trakcyjnymi, bo na trasie pozostały tylko dwa Flirty.
Różnica na niekorzyść jest ogromna. Na szczęście, kolejarzom udaje się utrzymać czas przejazdu.
Żródło: POLSKA Dziennik Zachodni
czy zawsze musi tak by być? Tak z gruntu debilnie? Czy może tam w Siedlcach już uwierzyli w globalne ocieplenie?
Podobno zamontowali część od nowego dostawcy nie sprawdzając jej dostatecznie dobrze… :/
Podgląd wiadomości:
Zamknij podgląd