Czego tarnogórzanie się najbardziej wstydzą? Zaniedbanego i niefunkcjonalnego dworca autobusowego w śródmieściu.
Władze miasta i Międzygminnego Związku Komunikacji Pasażerskiej zleciły przygotowanie koncepcji nowego dworca. Jej realizacja ma kosztować 13 mln zł brutto.
Tarnogórski dworzec autobusowy znajduje się w centrum między ulicami Pokoju i Częstochowską, tuż obok dworca PKP. O ile ten drugi obiekt, wpisany do rejestru zabytków, przeszedł w ostatnich dwóch latach gruntowny remont, to dworzec autobusowy jest nadal w opłakanym stanie. Pasażerów kłują w oczy powykrzywiany asfalt przy peronach i wiaty z czasów głębokiej komuny. Obiekt jest niefunkcjonalny. Nie ma klarownego podziału między wejściami na perony i wjazdem na plac manewrowy.
Pasażerom dworzec się nie podoba. Naukowcy z Akademii Ekonomicznej w Katowicach przeprowadzali w mieście analizę preferencji społecznych. Ponad jedna trzecia badanych stwierdziła, że dworzec należy zmodernizować.
Mogłoby się wydawać, że MZKP, organizatora komunikacji autobusowej w większości gmin powiatu tarnogórskiego oraz w Mierzęcicach i Wielowsi, nie stać na nowy dworzec. Związek miał przecież długi.
- W ostatnim roku wypracowaliśmy jednak zysk w wysokości 2 milionów 700 tysięcy złotych - mówi Henryk Szudy, szef zarządu MZKP. - Pojawiła się szansa na pozyskanie unijnych pieniędzy z Regionalnego Programu Operacyjnego na przebudowę dworca. Czekamy na ogłoszenie konkursu - mówił na ostatnim walnym zgromadzeniu członków MZKP Piotr Skrabaczewski, wiceburmistrz Tarnowskich Gór.
W ratuszu zaprezentowano koncepcję nowego dworca. Dość śmiałą wizję stworzono w katowickiej pracowni Wojciecha Podleskiego. Zakłada ona m.in. likwidację czterech peronów i stworzenie jednego zadaszonego. Będzie można na niego przejść bezpośrednio z parterowego budynku dworca, który ma stanąć naprzeciwko zabytkowego stacji PKP. Wjazd na plac manewrowy będzie tylko od strony ul. Pokoju, a nie jak teraz ul. Częstochowską. Przy tej drodze ma powstać parking dla prawie 60 samochodów. - Będzie można stworzyć w mieście system park and ride, czyli zostawić samochód przy dworcu i pojechać do centrum autobusem - wyjaśniał Podleski. Ma powstać też nowy budynek dworca. Oprócz kas biletowych, informacji autobusowej i dyspozytorni, 360 metrów kw. mają w nim zająć knajpki i sklepiki.
Czy tak duży obiekt jest w ogóle potrzebny miastu?
- Z dworca codziennie korzysta 20 tysięcy pasażerów. Trzeba stworzyć im odpowiednie warunki - twierdzi Henryk Szudy. Zastanawiano się też, czy nowoczesna bryła dworca, będzie się komponowała z otoczeniem. - Obiekt nie jest w strefie konserwatorskiej. Dworzec ma być funkcjonalny. Nam ta koncepcja się podoba, bo cywilizuje ten teren. Pojawią się ubikacje i zadaszone poczekalnie - mówi Skrabaczewski.
Źródło: Dziennik Zachodni
Podgląd wiadomości:
Zamknij podgląd