Bydgoska PESA zgarnęła kontrakt na dostawę ośmiu nowoczesnych pociągów, które dołączą do czwórki kursujących od grudnia na trasie Katowice -Tychy Miasto "Flirtów".
Śląski Urząd Marszałkowski zamierza kupić je za blisko 187,4 milionów złotych, przy czym 85 procent tej kwoty pochodzić będzie z unijnej dotacji.
- Oferta została przekazana do oceny biegłych, którzy mają czas na wydanie opinii do 20 lipca. Później kontrolę uprzednią przeprowadzi Urząd Zamówień Publicznych i jeśli nie zgłosi żadnych zastrzeżeń, będzie można podpisać umowę. Pierwsze pociągi trafią do nas na przełomie 2010 i 2011 r., natomiast cały kontrakt zostanie zrealizowany do roku 2012 - zapowiada Aleksandra Marzyńska, rzeczniczka urzędu marszałkowskiego w Katowicach.
Od ubiegłego roku trwa wymiana taboru kolejowego, obsługującego przewozy regionalne w województwie śląskim. W grudniu na tory między Tychami a Katowicami wyjechały cztery pociągi wyprodukowane przez szwajcarską firmę Stadler. Kosztowały ponad 88 mln złotych. W następnym etapie w liczącej ok. 200 pojazdów flocie elektrycznych zespołów trakcyjnych miało pojawić się kolejnych osiem nowych pociągów. Obsługiwać będą trasę Katowice-Gliwice.
Rozstrzygnięcie przetargu na ich dostawę ślimaczyło się od kwietnia. Protesty i długa lista złożonych przez zainteresowane zleceniem firmy zapytań sprawiły, że wyłonienie wykonawcy kilkakrotnie przekładano. Początkowo zainteresowanych startem w przetargu było sześciu producentów - czterech z kraju i dwóch z zagranicy. Gdy przyszło do składania ofert, na placu boju zostały tylko zakłady PESA. Brak alternatywy wobec tej propozycji nie budzi jednak obaw urzędników co do jej jakości.
- Warunki specyfikacji były jeszcze ostrzejsze niż przy poprzednim przetargu na EZT-y, więc pociągi na pewno nie będą gorsze - zarzeka się Aleksandra Marzyńska.
Dla bydgoskich zakładów zamówienie ze Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego to kolejny sukces w tym roku. W maju spółka podpisała wartą 1,5 miliarda złotych umowę z Tramwajami Warszawskimi na dostawę 186 wozów.
Źródło: Dziennik Zachodni
Według mnie to nie ma się czym chwalić. Jakby to było 40 nowych pociągów, to można by trąbić o tym przetargu. 8? Trochę to śmieszne.
Skoro są już Flirty, to z punku widzenia obsługi lepiej by było, by już zostać przy tych Flirtach.
I jeszcze jedna rzecz: władze województwa mają w głębokim poważaniu szynobusy. Za niedługo dowiemy się, że wiele lokalnych linii trzeba zamknąć, bo nie ma odpowiedniego, niskopojemnego taboru. OKOKŚ pisze i informuje o tym cały czas UMWŚ, bez skutku. Media również nie rozumieją potrzeby zakupu taboru do obsługi tras o małym natężeniu potoków pasażerskich.
Myśle, że nie ma się co upierać przy Flirtach. Ślązacy już się na nich sparzyli, a faktem jest, że potrzebujemy nowego taboru. PESA ma większe szanse na wyprodukowanie nieawaryjnych wagonów, bo to rodzimy producent znający nasze warunki (głównie jakość torów). Tak czy inaczej staren ENy wymagają wymiany bezsprzecznie.
I zgadzam się co do szynobusów. Z drugiej jednak strony będzie przynajmniej miejsce dla innych przewoźników po otwarciu rynku kolejowego, lub dla komunikacji autobusowej, o czym pisałem juz wcześniej.
Post zmoderowany. Uwagi personalne oraz uwagi na temat funkcjonowania tego forum proszę umieszczać gdzie indziej. Podobnie posty nie na temat, mające na celu jedynie wszczynanie niepotrzebnych dyskusji będą od dnia dzisiejszego usuwane. Drugie ostrzeżenie. K. Kuś
mam pytanie czy na śląsku nie więcej miast do których powinny zawitać nowe składy prócz Tych i Katowic.Na budżet samorządu pracują też inne miasta, nie tylko cwaniacy z Tych.
W tekście "Dziennika" jest mała nieścisłość.
"PESA Bydgoszcz dostarczy osiem pociągów, które wraz z Flirtami Stadlera będą obsługiwać linię Katowice - Tychy Miasto."
Powyższe prawdą nie jest. Na Katowice-Tychy Miasto wystarczają obecnie 4 Flirty, więc nie wiem, co miałyby tam robić jeszcze Pesy w liczbie 8 sztuk.
Nowy tabor pójdzie prawdopodobnie na linię do Pyrzowic (o ile takowa powstanie) oraz na linię Gliwice-Katowice-Częstochowa, względnie na SKR-kę, jeśli zostanie przedłużona tak, jak to jest w projekcie.
To nie "cwaniacy z Tych" tylko władze miasta, które robiły wszystko, by te składy się w Tychach pojawiły począwszy od lobbowania za utworzeniem samej SKRki. To oni wysunęli pomysł jej utworzenia i to oni pośredniczyli między władzami województwa i PKP i to oni pierwsi dogadali się z komunikacja miejską odnośnie tego projektu i to specjalnie dla Tych Flirty były zamawiane, tylko o tym nikt nie wie, bo ta prawda jest niewygodna dla pozostałych członków Silesii.
Nie do końca Panie "ja-blog". Osobiście chwalę władze Tychów. Podoba mi się to, co robią. Szacun i tyle.
Ma Pan rację: to nie "cwaniacy z Tychów". Po prostu Tychy zawalczyły o komunikację kolejową i wygrały!
Wszak Członek Zarządu tegoż szacownego województwa tam mieszka. :)
Do "ja-blog": trzecie ostrzeżenie za zaśmiecanie forum komentarzami nie mającymi związku z treścią artykułów. Pisałem, prosiłem, nie poskutkowało. Mówiłem, aby swoje osobiste uwagi pod moim adresem kierować do mnie na maila. Forum nie jest do prywatnych wycieczek! Uwagi na temat moderacji, strony itd. miał Pan okazję przekazać mi na adres lp.pw|suk1k#lp.pw|suk1k. Nie skorzystał Pan. Trudno. Każdy następny Pana post będzie usuwany! I proszę przestać trollować.
Poki woj. Slaaskie nie ma taboru niskopojemnego, to powinno korzystac z taiego taboru z sasiednich wojewodztw, Czech i Slowacji, najlepiej na zasadzie wspolnej obslugi sasiadujacych powiatow, np. trasa Czechowice - Oswiecim lub Zywiec - Sucha.
Racja Kamil. Ale nasze województwo ma ważniejsze problemy na głowie. Choćby nawet "promowanie się". "Podziękowali dyrektorowi za jego pracę dla regionu i zgodzili się, żeby w przyszłym roku wydał na promocję 12 mln zł". (żródło).
Hm. Cóż dodać, poza tym, że brak udziału Stadlera w przetargu napisanym pod niego(!) jest wysoce podejrzany, a jego przegrana w mazowieckiem już w ogóle.
Swoją drogą, czy przeznaczanie ponad 10% dotacji na jedną linię (Tychy - Katowice) nie jest aby grubą przesadą, przy dyskryminacji innych regionów?
A władze niech mają szynobusy gdzie chcą, aby tylko dały kontrakt przewoźnikowi, który chce je kupić we własnym zakresie.
Pytanie moje: czy Pesa podoła z taką liczbą zamówień?
Podgląd wiadomości:
Zamknij podgląd